ZDAŁEM MATURĘ

PIERWSZY WPIS

No ogółem to zdałem sesję. Dzisiaj poszedłem na egzamin z rachunkowości o 12:30 na który w OGÓLE się nie przygotowywałem i zdałem na trójkę. Wyjebane w CHUJ. Po egzaminie trochę się bujałem, poszedłem do akademika i zanim się zspostrzegłem napisał do mnie wektor. Czekał na mnie przed akademikiem! Zaprosiłem go do środka i zaczęliśmy gadać, dawno się nie widzieliśmy i miło było się zobaczyć nareszcie. Opowiadał mi co robi ostatnio, praca na boku, studia w merito, wypierdolił z polibudy na którą STRASZNIE narzekał, mieszka z julą w pozku i chillują razem bobmę. Opowiadałem mu o różnych rzeczach które dzieją się w moim życiu, wyprawach i w ogóle...

Miło spędziliśmy czas, dobrze się miewa i dobrze widzieć że jakoś się mu układa. Mam nadzieję że wpadnę do niego na chatę. Przyszła do mnie też dzisiaj Vera, miała gorszy okres i potrzebowała towarzystwa. Gadaliśmy głównie o jakiś pierdołach... Następnie do pokoju wrócił filip, miał się dzisiaj wyprowadzić ale coś tam się nie udało i miśka wolała aby przyniósł swoje rzeczy później. Poszedłem po kebsa, wróciłem i ponownie napisała do mnie Vera abyśmy się zobaczyli. Także więc zrobiliśmy. Oglądaliśmy do późna stare filmiki, hity polskiego internetu, a następnie materiały z poznania sprzed roku 2010. Piękna sprawa.

Wyszliśmy do żabki późno, kupiłem jej żelki, ja sam sobie piwko, i w zimnie gadaliśmy i rozmawialiśmy o czasach minionych, pierwszym dziesięcioleciu lat 2000 i o tym, że te czasy już nie wrócą, i warto skupić się na aktualnym momencie.

Pograłem trochę w TF2 na jakimś serwerze społeczności. Idę spać, lecę jutro do pracy... Dobranoc! To był dobry dzień.


Powrót do dziennika

coś tam coś tam [REDACTED]!!!