Oooo, oo... oo... A więc, Simon napisał swoje egzaminy, pora na mnie. 23 kolos ze statystyki czy coś, w ogóle się nie uczę, nie chce mi się! Siedzę teraz i oglądam Koreańską wersję "Domu z Papieru", nawet nie grałem w cokolwiek po powrocie do akademika, po prostu unikałem jakichkolwiek interakcji z ludźmi i pojechałem prosto na pętle.
Czuję lekki dysonans, ledwo trzymam się rzeczywistości. Kilka niemiłych myśli mnie nawiedza; po pierwsze moja przyszłość, wiadomo, nie jestem zbytnio szczęśliwy, wręcz przeciwnie. Po drugie, jakoś mnie bierze przez Simona. Po trzecie, nie ćwiczę nadal. Po czwarte, fursuit. Po piąte, śmierć.
Byłem wczoraj u babdzi na urodzinkach, pojechałem sejkolem do Piły. 127 w jedną i 123 w drugą, 46 zł w gazie, więc spoko. Przekazałem babci płyn do płukania, pojechaliśmy na zakupy, zostawiłem ojcu monitor syna michała, a on przekazał mi inny... wraz z klawiaturą. Oddałem mu ją, mam nadzieję że ją sprzeda. Z babcią pojechałem na zakupy, ogarneliśmy to co było trzeba. Spędziłem jeszcze chwilę u dziadków a następnie wróciłem do domu. Szlag, do Poznania. Podczas powrotu spędziłem z ojcem godzinę gadając o pierdołach przez telefon, podarował mi on taki śmieszny cosiek na ucho dzięki czemu mogliśmy gadać bez potrzeby trzymania telefonu przy uchu. W akademiku wypiłem dwa piwa i wypierdoliłem spać.
Simon wyprowadza się do swojej dziewczyny. W sumie dobrze, ba, nawet świetnie! Świetnie tak, ale zazdroszczę jednocześnie mu i jego dziewczynie, zazdroszczę im.
(Zaraz po napisaniu powyższego tekstu, pomyślałem że w takich momentach lepiej by mi było jakgdybym był kobietą. W taki sposób mógłbym przynajmniej podbijać do mężczyzn którzy ostatecznie mają miękkie wnętrze wobec kobiet, w innych słowach to wykorzystać, znajdować takie osoby jak Simon i po prostu się- no przebić, tak samo jak było to w jego przypadku.)
Kurwa mać znowu piszę o pierdołach o tej godzinie. Za 15 minut północ, muszę się położyć. Z nikim nie gadam o swoich problemach ostatnio, po prostu przestałem, po prostu przestałem i nie wychodzi mi to na dobre. Jestem coraz bardziej sfrustrowany swoimi błędami i czystą niekompetencją, kanałem na youtubie, bólem w dupie związanym z moimi wadami. Coraz gorzej się z tym czuję. Nie uczęszczam na terapię, nie byłem u psychologa od lat, odwlekam to ile idzie. Jestem głęboko sfrustrowany brakiem siły przebicia do ludzi z którymi chciałbym spędzać czas itd itd. KURWA! NIE SŁYSZĘ WŁASNYCH MYŚLI PRZEZ TEGO SKURWIELA I JEGO SUNIĘ. BŁAGAM, PRZYMKNIJCIE PIZDY!
...Dobra, Simon, no zazdroszczę im, Simon jest przesłodki. Z takimi ludźmi jak on nie mam w ogóle szans. Cieszę się że ma dziewczynę, kogoś kto go kocha, szanuje i kogoś komu odwzajemnia te uczucia. Wszystko jedno ze mną, niech on sam będzie miał dobrze. Nie ważne co ze mną, mam to w dupie do kurwy nędzy. Niech ci, na których mi zależy będzie lepiej.
...Powiedział debil hipokryta, nie wspominając o Marcelim, Ojcu, Dziadkach, Verze i innych osobowościach które kręcą się w jego marnym życiu. Ty jebany debilu.
Simon, wiem że mnie nie kochasz, wiem że jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale od czasu jak zasmakowałem makowca którym jest miłość, nie mogę się oderwać od powracania do prób znalezienia kogoś. Daleko mi do ideału, i wiem że nie ważne jak bardzo ktoś jest dobroduszny, to nadal wymaga jakiegoś minimum od innych, albo po prostu nie jestem w twoim typie. Wygląda to podobnie z mojej strony, boję się dowiedzieć jak wyglądasz, a ta mała ramka którą mi dałeś jest pociągająca pod wieloma aspektami. Bardzo cię lubię i te moje uczucia wprawiają mnie w konwulsje. Nie chcę być taki jak moja matka., nie chcę wybijać kogoś z związku (chociaż i tak i tak nie dał bym rady bo jestem sobą a nie kimś kogo byś chciał), ale jakbym miał na to okajzę, to bym to zrobił bez zastanowienia, rozumiesz? W pełni świadomości, że jesteś z kimś, zrobiłbym to, namacalnie poprowadziłbym cię do zdrady.
A to jest grzech, to jest niestety grzech. Simon, nie mam jak ci tego powiedzieć, bo to co mówię będzie czytane tylko przeze mnie i kogoś kto wpadnie na ten "blog". Ale myślę że jakgdybym mógł, chętnie bym ciebie bliżej poznał, a fakt że nie mogę, bardzo mnie boli. Poza tym że nie mogę bo jestem po prostu nie z twojej półki, to na całe szczęście jest to dlatego, że po prostu ty to szczęście masz, i przez całą bolączkę którą przeżyłeś w życiu, podarowano ci także taki piękny prezent w życiu. Trzymaj się tego, bo jest to niesamowicie ważne, to wszystko co masz.
Kurwa jest już 16 stycznia roku bierzącego. Chuj mi w dupe.